25 maja – wspomnienie świętego Grzegorza VII, papieża

PIERWSZE CZYTANIE
Syr 35, 1-12
Prawdziwa ofiara

Czytanie z Mądrości Syracha
Kto zachowuje Prawo, mnoży ofiary, a kto zważa na przykazania, składa ofiary biesiadne. Kto świadczy dobrodziejstwa, jakby przynosił ofiary z najprzedniejszej mąki, a kto daje jałmużnę, jakby składał ofiarę uwielbienia. Odejście od zła jest miłe Panu, a odejście od niesprawiedliwości jest jak ofiara przebłagalna. Nie pokazuj się przed Panem z próżnymi rękami, wszystko to bowiem czyni się według przykazania. Dar ofiarny sprawiedliwego namaszcza ołtarz tłustością, a przyjemny jego zapach unosi się przed Najwyższego. Ofiara męża sprawiedliwego jest miła, a pamiątka z niej nie pójdzie w zapomnienie. Chwal Pana hojnym darem i nie umniejszaj pierwocin rąk twoich! Przy każdym darze twarz rozpogódź i z weselem poświęć dziesięcinę! Dawaj Najwyższemu tak, jak On ci daje, hojnie, na miarę swych możliwości, ponieważ Pan jest tym, który odpłaca i siedem razy więcej odda tobie. Nie staraj się przekupić Go darem, bo nie będzie przyjęty, ani nie pokładaj nadziei w ofierze niesprawiedliwej, ponieważ Pan jest sędzią, który nie ma względu na osoby.
Oto słowo Boże.

PSALM RESPONSORYJNY
Ps 50 (49), 5-6. 7-8. 14 i 23 (R.: por. 23b)

Refren: Temu, kto prawy, ukażę zbawienie.

«Zgromadźcie Mi moich umiłowanych, *
którzy przez ofiarę zawarli ze Mną przymierze».
Niebiosa zwiastują Bożą sprawiedliwość, *
albowiem sam Bóg jest sędzią.

Refren.

«Posłuchaj, mój ludu, gdyż będę przemawiał †
i będę świadczył przeciw tobie, Izraelu: *
Ja jestem Bogiem, twoim Bogiem.
Nie oskarżam cię za twoje ofiary, *
bo twe całopalenia zawsze są przede Mną».

Refren.

«Składaj Bogu dziękczynną ofiarę, *
spełnij swoje śluby wobec Najwyższego.
Kto składa dziękczynną ofiarę, ten cześć Mi oddaje, *
a tym, którzy postępują uczciwie, ukażę Boże zbawienie».

Refren.

ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ
Por. Mt 11, 25

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi,
że tajemnice królestwa objawiłeś prostaczkom.

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

EWANGELIA
Mk 10, 28-31
Nagroda za wyrzeczenia

Słowa Ewangelii według Świętego Marka
Piotr powiedział do Jezusa: «Oto my opuściliśmy wszystko i poszliśmy za Tobą». Jezus odpowiedział: «Zaprawdę, powiadam wam: Nikt nie opuszcza domu, braci, sióstr, matki, ojca, dzieci lub pól z powodu Mnie i z powodu Ewangelii, żeby nie otrzymał stokroć więcej teraz, w tym czasie, domów, braci, sióstr, matek, dzieci i pól, wśród prześladowań, a życia wiecznego w czasie przyszłym. Lecz wielu pierwszych będzie ostatnimi, a ostatnich pierwszymi».
Oto słowo Pańskie.

ROZWAŻANIA DO CZYTAŃ

Uczniowie Jezusa zostawiają wszystko i idą za Nim. Są Jego własnością w życiu i w śmierci. Nie znają już nikogo według ciała. Wszystko uznali za śmieci, żeby Go zyskać i znaleźć się w Nim. Wiedzą, że choćby cały świat pozyskali, nic im to nie pomoże, bo liczy się tylko zbawienie duszy. Idziemy do Królestwa Bożego pośród wielu ucisków i prześladowań, ale też opływając w pociechę Ducha Świętego i otrzymując od Pana w zamian sto razy więcej tego, co dla Niego opuściliśmy.
Marek Ristau

***
Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania
Duch religijny Starego Testamentu był bardzo mocno związany ze składaniem ofiar. Znaczna część Pięcioksięgu zawiera szczegółowe przepisy regulujące, kiedy i jakie ofiary powinno się składać. Jednakże w ofiarniczej duchowości łatwo popaść w pozbawiony miłości, a nawet interesowny formalizm, w myśl którego wypełnienie zewnętrznych warunków złożenia ofiary powinno przynieść pożądany przez ofiarnika skutek. Ten konflikt pomiędzy zewnętrznym, interesownym formalizmem, a prawdziwą czcią Boga był ważną częścią przepowiadania prorockiego. On też był przyczyną ostrych dyskusji Jezusa z faryzeuszami. A przecież wstępnym warunkiem dobrej ofiary jest zawsze czyste sumienie i przestrzeganie zasad solidarności społecznej. Księga Syracha w takim właśnie duchu mówi o ofiarach. Jeśli składane są one ze szczerego i czystego serca, to stają się swego rodzaju sposobem komunikacji z Bogiem. „Dawaj Najwyższemu tak, jak On ci daje” (Syr 35, 9) – mówi mędrzec. A Bóg daje szczodrze, nie wypominając, nie licząc na zyski. Bóg jest dobrocią, hojnością, bezinteresownością. Pielęgnując zatem ducha radosnej ofiarności, stajemy się naśladowcami Boskiego Serca. I nie szukajmy za to nagrody. Bóg sam jest najlepszą nagrodą.

Komentarz do psalmu
Tematowi właściwie składanych ofiar poświęcony jest również psalm responsoryjny z dzisiejszych czytań. I znowu spotykamy tę samą sytuację kultowego formalizmu. Naród z jednej strony wypełnia wszystkie nakazy prawa i mogłoby się wydawać, że przed Bogiem nie ma sobie nic do zarzucenia, a nawet ze względu na szczodrość ofiar, może sobie przypisywać zasługi. Jednakże ofiary te nie są Bogu ani przyjemne, ani potrzebne, jeżeli nie towarzyszy im miła Jemu woń uczciwego życia, wrażliwego na potrzeby bliźnich i czystego moralnie. Ocena tej sytuacji może wydawać się nam prosta i ta prostota oceny może sprawić, że w ludziach, o których mówi psalm, nie będziemy widzieli siebie. W naszym mniemaniu nie należymy przecież do tak jawnych hipokrytów. Problem w tym, że często w naszej relacji z Bogiem pojawia się postawa, która ma ten sam korzeń, co hipokryzja – a jest to dążenie do manipulacji Bogiem. Nierzadko można słyszeć nie pozbawione sceptycyzmu pytania: „Czy aby Bóg tego żąda?”, albo: „Boże, jak mogłeś to czy inne dopuścić!”. Takie pytania i zdziwienia pokazują, że nie szukamy w szczerości serca woli Bożej, tego, co jest Jemu przyjemne, ale staramy się „przeciągnąć Go” na naszą stronę, przypisać Mu własne plany i poglądy. Taka postawa jest przyczyną kryzysu wiary, bo nasze błędne założenia zostaną zweryfikowane przez praktykę życiową, rozsypując się jak dom zbudowany na piasku.

Komentarz do Ewangelii
Dzisiejsza Ewangelia jest kontynuacją opisu spotkania Jezusa z bogatym młodzieńcem. Nie chciał on pójść za głosem Jezusa, wzywającym go, aby wyzbyć się bogactw. Jak gdyby na antypodach jego postawy znajdują się apostołowie, którzy zostawili swe sieci i poszli za Jezusem. O tym fakcie przypomina św. Piotr: „Oto my opuściliśmy wszystko i poszliśmy za Tobą” (Mk 10, 28). Nie do końca zrozumiały jest sens słów Piotra. Dlaczego wspomina ten fakt? Być może jest to swego rodzaju obrona samego siebie na słowa Jezusa, że bogatemu trudno wejść do królestwa niebieskiego. Ale czy Piotr tymi słowami z dobrowolnego ubóstwa apostołów nie czyni nowego bogactwa? Dużo mocniej widać tę tendencję w paralelnym tekście u Mateusza i Łukasza, gdzie Piotr do stwierdzenia o porzuceniu bogactw dodaje pytanie: „cóż więc otrzymamy?” (Mt 19, 27). Pan Jezus w odpowiedzi mówi o bogactwie braterstwa w nowej wspólnocie – apostołowie otrzymają stokroć więcej na ziemi i życie wieczne. Jednak gdzieś w głębi czujemy, że Piotr tą próbą zabezpieczenia sobie nagrody coś jednak przegrywa w perspektywie duchowej. Przecież o ludziach, którzy zabezpieczyli swoje dobra materialne i emocjonalne na ziemi, Jezus powiedział, że odebrali już swoją pociechę (Łk 6, 24-26). Zaś do wątpiącego Tomasza Pan Jezus powiedział: „Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli” (J 20, 29). Niech to błogosławieństwo stanie się siłą naszej bezinteresownej miłości. Szczególnie wtedy, kiedy ze względu na Ewangelię przyjdzie nam rezygnować z nieuczciwego zysku, czy przebaczać bez gwarancji na skruchę z drugiej strony. Oby nasze ewangeliczne postawy miały w sobie jak najmniej kalkulacji – wtedy będą najmilsze Bogu.
Komentarze zostały przygotowane przez o. Dariusza Pielaka SVD

Święty Grzegorz VII, papież

Święty Grzegorz VII

Urodził się w 1020 r. w Toskanii, w niezamożnej rodzinie. Miał na imię Hildebrand. Wykształcenie i formację duchową zdobył w klasztorze benedyktyńskim na Awentynie, związanym z opactwem w Cluny. W roku 1046 towarzyszył dobrowolnie na wygnaniu w Kolonii, w Niemczech, papieżowi Grzegorzowi VI. Po jego śmierci wrócił do Rzymu (1047) i był prawą ręką papieża św. Leona IX i współautorem jego wielkich planów reformistycznych. Papież mianował go kardynałem i skarbnikiem. Być może przedtem był mnichem u benedyktynów w Cluny. Był wysyłany przez papieży (Grzegorza VI, Leona IX, Mikołaja II) z misjami do różnych krajów. W latach 1054-1056 był legatem papieskim we Francji, a w 1057 r. – w Niemczech. Później zarządzał bazyliką św. Pawła za Murami. Miał poważny wpływ na politykę papieży XI wieku. Aleksander II mianował go kardynałem-archidiakonem, czyli pierwszym godnością duchownym (po papieżu). Po śmierci tego papieża Hildebrand został wybrany na stolicę Piotrową 22 kwietnia 1073 r. Przyjął wtedy święcenia kapłańskie i biskupie.

Święty Grzegorz VIIPodjął głęboką reformę Kościoła, pragnąc uniezależnić go od władzy świeckiej. Zaraz na początku swoich rządów zajął się uporządkowaniem spraw państwa kościelnego. Ponowił z Normanami układ oddania im w lenno południowych Włoch i Sycylii w zamian za obietnicę opieki, a w razie potrzeby – obrony Kościoła. Na obszarach, które pozostały pod ścisłą administracją papieża, uporządkował sprawy kościelne. Wypowiedział walkę symonii (kupowaniu urzędów kościelnych), inwestyturze (wybieraniu przez panujących na stanowiska kościelne m.in. biskupów i opatów) oraz niezachowywaniu celibatu przez duchownych. W roku 1074 zwołał do Rzymu synod, na którym uchwalono prawa głoszące, że kto przyjął urząd kościelny za pieniądze, tym samym zostaje automatycznie tego urzędu pozbawiony. Kapłanom żonatym zabroniono sprawować funkcje święte. Gdyby zaś chcieli stawiać opór, sam lud miał im odmówić posłuszeństwa i składania jakichkolwiek danin. Po tym synodzie papież rozesłał swoich legatów po wszystkich krajach Europy, by ogłosili powyższe uchwały i by przypilnowali ich stosowania. Zaczęto rzucać na papieża oszczerstwa, że sprzyja manicheizmowi oraz potępia małżeństwo. Zaczęły się nawet pojawiać karykatury papieskie. Jedynie król angielski, Wilhelm Zdobywca, poparł papieża. Otrzymał za to przydomek „perły monarchów”.
W roku 1075 papież zwołał do Rzymu drugi synod, na którym wobec świeckich panów ogłoszono dekrety przeciwko inwestyturze. Pod groźbą ekskomuniki, czyli wyłączenia z Kościoła, nie wolno było odtąd przyjmować od świeckich godności kościelnych. Otrzymane zaś tą drogą urzędy synod czynił nieważnymi. Tym postanowieniem Grzegorz VII naraził się władcom świeckim. Na czele opozycji stanął cesarz niemiecki, Henryk IV. Doszło do tego, że zaczął on publicznie lżyć „mnicha Hildebranda”, nadal też szafował godnościami i urzędami kościelnymi według swej woli. Po jego stronie stanęli nie tylko panowie świeccy, ale także wyżsi duchowni, którzy otrzymali od nich urzędy. Cesarz posunął się nawet do tego, że do Rzymu posłał spiskowców, którzy w samo Boże Narodzenie w czasie odprawiania Mszy świętej rzucili się na papieża, uprowadzili go z kościoła, poranili go i chcieli zamordować. Papieża ocalił lud, który rzucił się na oprawców i zmusił ich do ucieczki. Cesarz zwołał kontrsynod do Niemiec i zmusił biskupów, by wypowiedzieli posłuszeństwo papieżowi. Cesarz wysłał także do papieża bardzo obelżywy list.
W odpowiedzi na te wydarzenia na synodzie rzymskim w lutym 1076 r. papież ekskomunikował Henryka IV. To poskutkowało. Wielu dygnitarzy kościelnych złożyło akt uległości wobec papieża i prośbę o zdjęcie z nich kar kościelnych. Henryk IV, widząc, że sprawę przegrał, zareagował pokorą. Natychmiast udał się do Włoch, by przed mającym rozpocząć się sejmem Rzeszy Niemieckiej w Augsburgu, który miał ogłosić jego detronizację, mieć czyste ręce. Na ten sejm został zaproszony także papież, który już wyruszył w drogę. Kiedy papież znalazł się w Canossie, przybył tam także cesarz. W szatach pokutnika zjawił się na zamku księżnej Matyldy. Papież, znając obłudę Henryka, nie chciał się z nim widzieć. Cesarz uparcie stał u bram zamku przez trzy dni. Dopiero na usilne prośby Matyldy, teściowej Henryka, i opata Cluny, Hugona, który był ojcem chrzestnym Henryka, Grzegorz ustąpił i zdjął karę z cesarza.
Konflikt jednak nie ustał. W 1084 r. Henryk IV postanowił zemścić się na papieżu, zdobył Rzym i osadził w nim antypapieża Klemensa III. Grzegorz VII podczas najazdu schronił się w Zamku Anioła. W kilka tygodni później z odsieczą przyszły wojska normańskie i przymusiły do odwrotu króla niemieckiego oraz antypapieża. Grzegorza uwolniono. Wezwani przez niego sprzymierzeńcy zachowali się jednak jak wrogowie – rabując, niszcząc i paląc. To wywołało wśród ludności taki gniew, że Normanowie musieli Rzym opuścić, ale z nimi także musiał odejść papież, gdyż ludność była oburzona, że sprowadził na Rzym takich „obrońców”. Grzegorz VII udał się najpierw na Monte Cassino, następnie do Benewentu, wreszcie owacyjnie został powitany w Salerno. Pod koniec roku 1084 zwołał do Salerno synod, na którym powtórnie rzucił klątwę na cesarza i na narzuconego przez cesarza antypapieża, Wilberta.
Złamany wreszcie trudami i wiekiem papież zmarł w Salerno 25 maja 1085 r. Na łożu śmierci wypowiedział słowa, które umieszczono w katedrze przy ołtarzu, gdzie spoczywa: „Umiłowałem sprawiedliwość, a znienawidziłem nieprawość, dlatego umieram na wygnaniu”. Papież Grzegorz XIII (1572-1585) wpisał imię Grzegorza VII do Martyrologium Rzymskiego. Papież Paweł V w roku 1606 oficjalnie zaliczył go w poczet świętych. Papież Benedykt XIII w roku 1728 jego kult rozszerzył na cały Kościół. W roku 1961 przywieziono trumnę z relikwiami św. Grzegorza do Rzymu w specjalnym wagonie-kaplicy, aby Wieczne Miasto mogło im złożyć hołd, a potem przewieziono je z powrotem do Salerno.
Św. Jan Paweł II, który przybył do Salerno 25 maja 1985 r. w 900-lecie śmierci swego poprzednika, powiedział o nim: „Święty Grzegorz VII nieskończenie miłował Kościół, Oblubienicę Chrystusa, którą pragnął widzieć czystą, niewinną, świętą i wolną. Dla Kościoła tak bardzo wiele wycierpiał”.

W ikonografii Grzegorz VII przedstawiany jest w papieskim stroju, często w tiarze. Jego atrybutami są: gołąb, księga, łzy (z powodu doświadczanych prześladowań), obraz Matki Bożej, do której miał szczególne nabożeństwo.

Zobacz także:
Ten wpis został opublikowany w kategorii Ewangelia, Święci i oznaczony tagami , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz