Biblia w rok – 25 sierpnia

Czytania na 25 sierpnia
1 Księga Machabejska 11 – 12
Księga Przysłów 27
List do Hebrajczyków 12

*****

1 Księga Machabejska 11 – 12

Koniec panowania Aleksandra I Balasa

1 Król egipski zebrał wojsko tak liczne, jak piasek na morskim brzegu, a także wiele okrętów. Chciał bowiem podstępnie opanować królestwo Aleksandra i dołączyć je do swego królestwa. 2 Zapewniając o pokoju udał się do Syrii. Mieszkańcy miast otwierali mu bramy i wychodzili naprzeciw niego, ponieważ był nakaz króla Aleksandra, aby naprzeciwko niego wychodzić. Był to przecież jego teść. 3 Ptolemeusz zaś, gdy tylko wchodził do miast, pozostawiał swoje wojsko jako załogę w każdym mieście. 4 Gdy przybył do Azotu, pokazano mu spaloną świątynię Dagona oraz ruiny Azotu i okolicznych miejscowości, a tak samo ciała tych, którzy polegli i którzy w czasie bitwy zostali spaleni, a których złożono na stosy obok drogi, jaką miał przechodzić. 5 Opowiadano też królowi o wszystkim, co zrobił Jonatan, a to w tym celu, aby go zganił. Król jednak milczał.
6 Jonatan tymczasem z całym swoim przepychem odwiedził króla w Jafie. Pozdrowili się tam wzajemnie i byli razem przez całą noc. 7 Potem zaś Jonatan odprowadził króla aż do rzeki, która się nazywa Eleuteros, i stamtąd powrócił do Jerozolimy.
8 Król Ptolemeusz zaś był już władcą nad wszystkimi nadbrzeżnymi miastami aż do nadmorskiej Seleucji, a wobec Aleksandra miał niedobre zamiary. 9 Wysłał on bowiem do króla Demetriusza poselstwo z oznajmieniem: „Przybywaj! Zawiążemy ze sobą przymierze. Dam ci moją córkę, którą ma Aleksander, i będziesz panował nad królestwem swego ojca. 10Żal mi, że dałem mu swoją córkę, bo nastawał na moje życie”.
11 Taką potwarz rzucił na niego, gdyż pragnął zawładnąć jego królestwem. 12 Zabrał więc swoją córkę i oddał ją Demetriuszowi. W ten sposób zerwał z Aleksandrem, a ich wrogość stała się jawna. 13 Ptolemeusz zaś uroczyście wjechał do Antiochii i włożył sobie na głowę diadem Azji. Tak więc na swojej głowie miał dwa diademy: Egiptu i Azji.
14 Król Aleksander w tym czasie był w Cylicji. Odstąpili bowiem od niego mieszkańcy tamtejszych okolic. 15 Gdy Aleksander dowiedział się [o tym], wyruszył na wojnę przeciwko niemu. Ptolemeusz jednak wyruszył z wielką siłą, uderzył na niego i pokonał. 16 Aleksander uciekł do Arabii, aby tam znaleźć schronienie, a król Ptolemeusz był górą. 17 Arab Zabdiel odciął głowę Aleksandrowi i posłał ją Ptolemeuszowi. 18 Król Ptolemeusz jednak trzeciego dnia zmarł, a mieszkańcy miast pozabijali załogi pozostawione w twierdzach. 19 W ten sposób w sto sześćdziesiątym siódmym roku doszedł do władzy Demetriusz.

Pojednanie się Jonatana z Demetriuszem II

20 W tym to czasie Jonatan zgromadził mieszkańców Judei po to, aby zdobyć zamek w Jerozolimie. Przygotowano nawet wiele machin oblężniczych. 21 Niektórzy jednak z tych, którzy nienawidzili własny naród, ludzie bezbożni, poszli do króla z wiadomością, że Jonatan oblega zamek. 22 Gdy to usłyszał, rozgniewał się. Zaraz też na wiadomość o tym wyruszył, przybył do Ptolemaidy i napisał do Jonatana, żeby wstrzymał oblężenie i żeby natychmiast przybył do Ptolemaidy z nim się rozmówić. 23 Gdy Jonatan dowiedział się o tym, rozkazał oblężenie prowadzić dalej. Potem wybrał starszych spomiędzy Izraelitów i spomiędzy kapłanów i sam wystawił się na niebezpieczeństwo. 24 Zabrał ze sobą srebro, złoto, szaty i wiele innych podarunków i udał się do króla do Ptolemaidy. Pozyskał względy u niego. 25 Kilku bezbożnych spośród narodu wnosiło skargi przeciwko niemu, 26 ale król tak się z nim obszedł, jak się z nim obeszli poprzednicy: uczcił go wobec wszystkich swoich przyjaciół, 27 a ponadto potwierdził mu arcykapłaństwo oraz wszystkie inne władze, jakie miał poprzednio, i kazał go zaliczyć pomiędzy pierwszych swoich przyjaciół.
28 Wtedy Jonatan prosił króla, aby Judea i trzy okręgi z Samarii były wolne od podatków. Za to obiecał mu trzysta talentów. 29 Spodobało się to królowi i co do wszystkich tych spraw dał Jonatanowi pismo zawierające te słowa: 30 „Król Demetriusz bratu Jonatanowi i narodowi żydowskiemu – pozdrowienie. 31 Do waszej wiadomości przesyłamy odpis listu, który w waszej sprawie pisaliśmy do naszego krewnego Lastenesa: 32 Król Demetriusz ojcu Lastenesowi – pozdrowienie. 33 Za przychylność względem nas postanowiliśmy wynagrodzić naród żydowski, naszych przyjaciół, którzy wobec nas przestrzegają tego, co słuszne. 34 Pozostawiamy więc im zarówno krainę Judei, jak i trzy okręgi: Afairema, Lidda i Ramataim, które razem ze wszystkim, co do nich należy, mają być przydzielone od Samarii do Judei. Wszystkich, którzy w Jerozolimie składają ofiary, [uwalniamy] od królewskich podatków, które król dotychczas corocznie pobierał: z tego, co się urodziło na roli i na drzewach. 35 Dalej [zrzekamy się] od tej chwili tego, co przypadało nam z dziesięcin i ceł, a także z jezior solnych i z podatku koronnego, który nam przypada. Zrzekamy się tego wszystkiego na ich korzyść. 36 Nic z tego nie może być odwołane od tej chwili na zawsze. 37 Teraz zatem postarajcie się zrobić odpis tych postanowień i wręczyć go Jonatanowi. Powinien on być umieszczony na Świętej Górze, na widocznym miejscu”.

Walki Jonatana z Tryfonem

38 Gdy król Demetriusz przekonał się, że w całym jego państwie zapanował pokój i że nikt mu już nie stawia oporu, rozpuścił do domu wszystkich swych żołnierzy, z wyjątkiem żołnierzy cudzoziemskich, których najął z wysp pogańskich. Wszystkie więc oddziały, które służyły jeszcze za jego przodków, źle były do niego usposobione.
39 Tryfon, który poprzednio był zwolennikiem Aleksandra, zauważył, że wszyscy żołnierze narzekają na Demetriusza. Udał się więc do Araba Imalkue, który wychowywał Antiocha, małego syna Aleksandra, 40 i prosił go, żeby mu oddał go w tym celu, aby on po swoim ojcu objął panowanie. Zaznajomił go z rozkazami Demetriusza i opowiedział o nienawiści, z jaką jego wojska odnoszą się do niego. Przez wiele dni tam przebywał.
41 Jonatan tymczasem posłał prośbę do króla Demetriusza, aby zabrał żołnierzy z zamku w Jerozolimie i tych, którzy przebywali w twierdzach. Walczyli oni bowiem przeciwko Izraelowi. 42 Demetriusz zaś odpowiedział Jonatanowi w słowach: „Nie tylko to uczynię dla ciebie i dla twojego narodu, ponadto wysoko odznaczę i ciebie, i twój naród, niech tylko znajdę do tego sposobność. 43 W tej chwili dobrze byś zrobił, gdybyś mi przysłał żołnierzy do pomocy. Wszystkie bowiem moje wojska odstąpiły ode mnie”.
44 Jonatan posłał mu więc do Antiochii trzy tysiące nadzwyczaj dzielnych [wojowników]. Gdy przybyli do króla, ten ucieszył się, że już są przy nim. 45 Wtedy mieszkańcy miasta w liczbie około stu dwudziestu tysięcy ludzi zebrali się w środku miasta i chcieli króla zamordować. 46 Król schronił się do pałacu. Mieszkańcy miasta opanowali ulice i rozpoczęli walkę. 47 Wtedy król przywołał na pomoc Żydów. Wszyscy zwartą gromadą przybyli mu z pomocą, a potem rozdzielili się w mieście. Tego dnia w mieście zabili blisko sto tysięcy ludzi, 48 ponadto zaś spalili tego dnia miasto i zabrali wiele łupów. W ten sposób ocalili króla.
49 Gdy mieszkańcy miasta przekonali się, że Żydzi w mieście tak postępują, jak im się podoba, upadli na duchu i zwrócili się do króla z prośbą, mówiąc: 50 „Podaj nam prawicę, a niech Żydzi zaprzestaną walczyć przeciwko nam i przeciwko miastu”. 51 Rzucili więc broń i zawarli pokój. Żydzi zaś chodzili w sławie wobec króla i wobec wszystkich mieszkańców jego królestwa, a potem z wielu łupami powrócili do Jerozolimy. 52 Król Demetriusz zaś zasiadł na tronie swego królestwa i w całym jego państwie zapanował pokój. 53 Wtedy złamał wszystkie przyrzeczenia, stał się wrogiem Jonatana; nie wynagrodził go za te dobrodziejstwa, których od niego doznał, ale raczej bardzo go trapił.

Antioch VI i walki Jonatana w jego sprawie

54 Po tych wypadkach powrócił Tryfon mając ze sobą Antiocha, małego jeszcze chłopczyka. Zaczął on królować i włożył na głowę diadem, 55 a koło niego zebrali się wszyscy żołnierze, których zwolnił Demetriusz. Walczyli przeciwko niemu, a on został pobity i uciekł. 56 Tryfon zaś zawładnął bestiami i zdobył Antiochię. 57 Młody Antioch zaś napisał do Jonatana te słowa: „Potwierdzam twoją godność arcykapłana i ustanawiam cię zarządcą nad czterema okręgami. Będziesz jednym z królewskich przyjaciół”.
58 Przysłał mu też złote naczynia stołowe i dał mu pozwolenie na picie ze złotych kielichów, chodzenie w purpurowej szacie i noszenie złotej sprzączki. 59 Szymona zaś, jego brata, zamianował wodzem na obszarze od Schodów Tyru aż do granic Egiptu.
60 Jonatan wyruszył [z Jerozolimy] i przeszedł przez krainę za Rzeką i przez tamtejsze miasta. Całe syryjskie wojsko złączyło się z nim, aby mu pomagać. Gdy przybył do Askalonu, mieszkańcy miasta przywitali go uroczyście. 61 Stamtąd odszedł do Gazy. Mieszkańcy jednak Gazy zamknęli przed nim bramy. Rozłożył się więc obozem wokoło niej, spalił wszystkie podmiejskie miejscowości i zabrał zdobyte w nich łupy. 62 Wtedy mieszkańcy Gazy prosili Jonatana o pokój. Podał więc im prawicę, ale jako zakładników wziął synów ich znakomitych obywateli i posłał ich do Jerozolimy. Potem zaś przeszedł przez cały kraj aż do Damaszku. 63 Tam Jonatan dowiedział się, że w Kedes Galilejskim przebywają wodzowie Demetriusza wraz z licznym wojskiem i zamierzają pozbawić go władzy. 64 Wyruszył więc przeciwko nim, a swemu bratu Szymonowi kazał pozostać w kraju. 65 Szymon obległ Bet-Sur i przez długi czas zdobywał tę twierdzę i osaczył ją. 66 Prosili go więc [oblężeni], aby im podał prawicę. Podał im ją, wypędził ich jednak stamtąd, zdobył miasto i umieścił w nim załogę. 67 Jonatan zaś ze swoim wojskiem rozłożył się obozem koło jeziora Genezaret. Wczesnym rankiem wyruszyli na równinę Chasor, 68 a oto równiną szło na niego wojsko cudzoziemskie. W górach przygotowano na niego zasadzkę, ci zaś szli wprost na nich. 69 Ci, którzy byli w zasadzce, wyszli ze swoich kryjówek i rozpoczęła się bitwa.70 Pouciekali wszyscy, którzy byli koło Jonatana. Nikt z nich nie pozostał z wyjątkiem wojskowych dowódców: Matatiasza, syna Absaloma, i Judy, syna Chalfiego. 71 Jonatan rozdarł szaty, głowę posypał ziemią i modlił się. 72 Potem zaś rozpoczął walkę z nimi i pokonał ich, a oni uciekli. 73 Gdy ci, którzy uciekli od niego, zobaczyli to, wrócili się do niego i razem z nim ścigali ich aż do Kedes, do ich obozu. Tam się rozłożyli obozem. 74 Spomiędzy cudzoziemców padło tego dnia blisko trzy tysiące żołnierzy. Jonatan zaś powrócił do Jerozolimy.

Przymierze z Rzymem i Spartą

1 Jonatan zauważył, że czas mu sprzyja. Wybrał więc ludzi i posłał ich do Rzymu, aby umocnić i odnowić zawartą z nimi przyjaźń. 2 Do Spartan i do innych miejscowości także posłał listy tej samej treści.
3 Wyruszyli więc do Rzymu, weszli do senatu i powiedzieli: „Arcykapłan Jonatan wraz żydowskim narodem posłał nas, abyśmy z wami odnowili przyjaźń i przymierze na poprzednich warunkach”. 4 Wtedy [Rzymianie] podali im listy do swych urzędników w poszczególnym miejscowościach, aby im zabezpieczyli spokojny powrót do judzkiej krainy.
5 A oto odpis listu, który Jonatan napisał do Spartan:
6 „Arcykapłan Jonatan, starszyzna narodu, kapłani i pozostały lud żydowski braciom Spartanom – pozdrowienie. 7 Już dawniej arcykapłan Oniasz od waszego króla Arejosa otrzymał list, że wy jesteście naszymi braćmi. Tak jest w posiadanym przez nas odpisie. 8 Oniasz z wielkim szacunkiem przyjął waszego posła i odebrał od niego listy, w których jasno była mowa o przymierzu i przyjaźni. 9 Nie zmusza nas do niej żadna konieczność. Pociechę bowiem swoją mamy w księgach świętych, które są w naszych rękach. 10 Uważamy jednak za słuszne wysłać do was poselstwo, ażeby odnowić z wami braterstwo i przyjaźń, ażebyśmy się nie stali dla was obcymi. Wiele już bowiem czasu upłynęło, odkąd przysłaliście do nas poselstwo. 11 My zawsze i bez przerwy w święta i inne dni uroczyste o was pamiętamy w czasie ofiar, które składamy, i w czasie modlitw. Trzeba bowiem i wypada pamiętać o braciach. 12 Toteż cieszymy się z waszej sławy. 13 My zaś wokoło siebie mamy wiele utrapień i wiele wojen. Na wojnę bowiem przeciwko nam wyruszyli królowie sąsiednich krajów. 14 W tych jednak wojnach nie chcieliśmy być ciężarem ani dla was, ani dla innych sprzymierzeńców naszych i przyjaciół. 15 Z Nieba bowiem posiadamy siłę, która nas wspomaga, i tak zostaliśmy wybawieni od naszych nieprzyjaciół, a nasi nieprzyjaciele zostali upokorzeni. 16 Wybraliśmy więc Numeniusza, syna Antiocha, i Antypatra, syna Jazona, i wysłaliśmy ich do Rzymian, aby odnowić przyjaźń z nimi zawartą i poprzednie przymierze. 17 Poleciliśmy im jednak, aby udali się także i do was, żeby was pozdrowili i żeby wam wręczyli nasze listy, w których jest mowa o odnowieniu naszego braterstwa. 18 Teraz zaś dobrze zrobicie, jeżeli na to dacie nam odpowiedź”.
19 A oto odpis listu, który przysłali Oniaszowi: 20 „Arejos, król Spartan, arcykapłanowi Oniaszowi – pozdrowienie. 21 W pewnym zapisie, który odnosi się do Spartan i do Żydów, znaleziono, że są oni braćmi i że pochodzą z rodu Abrahama. 22 Teraz więc, skoro to już wiemy, dobrze zrobicie, jeżeli napiszecie do nas o waszym powodzeniu. 23 Wtedy my damy wam odpowiedź. Wasze bydło i wasz dobytek należy do nas, a to, co my posiadamy, jest wasze. Wydajemy polecenie, aby wam zostały oznajmione te słowa”.

Dalsze walki Jonatana i Szymona

24 Jonatan dowiedział się, że wodzowie Demetriusza wyruszyli z większym jeszcze aniżeli poprzednio wojskiem, ażeby walczyć przeciwko niemu. 25 Wyruszył więc przeciwko nim z Jerozolimy w okolice Chamat. Nie chciał im bowiem dać nawet możliwości wkroczenia na swój obszar. 26 Do ich obozu wysłał swych wywiadowców, ci zaś powrócili z wiadomością, że oni czynią przygotowania do uderzenia na niego w nocy. 27 Gdy słońce zaszło, Jonatan nakazał swoim żołnierzom czuwać i żeby przez całą noc byli pod bronią gotowi do bitwy. Postawił też straż wokół obozu. 28 Gdy nieprzyjaciele dowiedzieli się, że Jonatan ze swoim wojskiem jest gotów do bitwy, zlękli się i zwątpienie ogarnęło ich serce. W swoim obozie rozpalili ogniska [i wycofali się]. 29 Ale Jonatan i jego żołnierze nie spostrzegli tego, aż rano. Widzieli bowiem, że ogniska się palą. 30 Wtedy Jonatan rozpoczął pościg za nimi, ale już ich nie dogonił. Przeszli bowiem na drugą stronę rzeki Eleuteros.
31 Wtedy Jonatan zwrócił się przeciwko Arabom, których nazywano Zabadejczykami, pokonał ich i zabrał łupy na nich zdobyte. 32 Stamtąd wyruszył i udał się do Damaszku, i przeszedł przez cały kraj. 33 Szymon także wyruszył i udał się do Askalonu i sąsiednich twierdz, a potem zwrócił się w kierunku Jafy i zdobył ją. 34 Dowiedział się bowiem, że swoją twierdzę mają zamiar wydać zwolennikom Demetriusza. Obsadził więc ją załogą, aby jej strzegła.

Odbudowa miast Judei

35 Jonatan po swoim powrocie zwołał starszyznę ludu. Razem z nimi postanowił wybudować w Judei twierdze, 36 podwyższyć mury Jerozolimy i pomiędzy zamkiem a miastem wybudować bardzo wysoki mur, oddzielając go w ten sposób od miasta, tak by on był w zupełnym odosobnieniu, a jego mieszkańcy nie mogli ani kupować, ani sprzedawać.
37 Zabrali się więc do budowania miasta. Wtedy zwaliła się część muru po wschodniej stronie przy potoku, a Jonatan odbudował tak zwaną Chafenatę. 38 Szymon zaś wybudował Adidę na obszarze Szefeli i umocnił ją jak twierdzę, i ubezpieczył ją bramami i zasuwami.

Podstęp Tryfona

39 Tryfon nosił się z myślą, aby zostać królem Azji i włożyć na głowę diadem, a rękę podnieść na króla Antiocha. 40 Obawiał się jednak, że Jonatan może do tego nie dopuścić i że może walczyć przeciwko niemu. Szukał więc sposobu, jak by go pochwycić i zgładzić. Wyruszył więc i przybył do Bet-Szean. 41 Jonatan zaś z czterdziestoma tysiącami żołnierzy gotowych do boju wyszedł naprzeciwko niego i przybył do Bet-Szean. 42 Tryfon przekonał się, że jest on z licznym wojskiem. Obawiał się więc podnieść na niego rękę. 43 Przyjął go wspaniale, wyszedł naprzeciwko niego razem z przyjaciółmi i ofiarował mu dary, a swoim przyjaciołom i żołnierzom przykazał, żeby mu byli posłuszni tak samo jak jemu. 44 Do Jonatana zaś powiedział: „Dlaczego trudzisz tak wielu tych ludzi? Przecież żadna wojna nam nie zagraża. 45 Odeślij ich więc do domu. Wybierz sobie tylko kilku mężów, aby byli w twoim orszaku. Potem chodź ze mną do Ptolemaidy. Chcę ci ją bowiem przekazać, tak samo zresztą jak inne twierdze, pozostałe oddziały wojskowe i wszystkich urzędników. Następnie odejdę do siebie. W tym tylko bowiem celu tutaj przybyłem”.
46 Uwierzył mu [Jonatan] i zrobił tak, jak on powiedział: odesłał swoje wojsko; oni zaś odeszli do ziemi judzkiej. 47 Pozostawił ze sobą tylko trzy tysiące ludzi, a z tych dwa pozostawił w Galilei, a tysiąc z nim poszło. 48 Gdy tylko jednak Jonatan wszedł do Ptolemaidy, mieszkańcy Ptolemaidy pozamykali bramy i pochwycili go, a wszystkich jego towarzyszy pozabijali mieczem. 49 Potem Tryfon posłał piechotę i konnicę do Galilei i na wielką równinę, ażeby pokonać wszystkich zwolenników Jonatana. 50 Tamci zrozumieli, że Jonatan i jego towarzysze zostali uwięzieni i zamordowani. Zachęcili się więc wzajemnie i w bojowym szyku wyruszyli gotowi do bitwy. 51 Ścigający jednak zobaczyli, że chodzi o ich życie, i wycofali się. 52 W ten sposób wszyscy bezpiecznie doszli do ziemi judzkiej. Płakano po Jonatanie i jego towarzyszach, i zapanowała trwoga. Cały Izrael podniósł wielki płacz. 53 Wszystkie zaś sąsiednie narody usiłowały ich zniszczyć. Mówili bowiem: „Nie mają władcy ani wspomożyciela. Teraz więc musimy ich pobić i nawet wspomnienie o nich wymazać z ludzkiej pamięci”.

Księga Przysłów 27

1 Nie chwal się dniem jutrzejszym,
bo nie wiesz, co dzień ci przyniesie.
2 Niech inny cię chwali – nie twe własne usta,
ktoś obcy – nie własne twe wargi.
3 Ciężki jest kamień i piasek nie lekki,
gniew głupiego cięższy od obu.
4 Gwałtowny jest gniew, zapalczywość – nieubłagana,
a kto się ostoi przed zazdrością?
5 Lepsza jest jawna nagana niż miłość tajona.
6 Razy przyjaciela – [znakiem] wierności,
pocałunki wroga – zwodnicze.
7 Kto syty – depcze po miodzie,
głodnemu i gorycz jest słodka.
8 Jak ptak, co uciekł z gniazda,
tak człowiek, co uciekł z ojczyzny.
9 Olejki, pachnidło – serce radują
i dobre słowo przyjaciela, dzięki radzie z duszy.
10 Nie gardź swoim i ojca przyjacielem,
a w dniu klęski nie chodź do brata,
bo lepszy sąsiad bliski niż brat daleki.
11 Bądź mądry, synu, rozwesel me serce,
a tym, co lżą mnie, odpowiem.
12 Rozważny zło widzi i kryje się,
nierozważni tam idą i szkodę ponoszą.
13 Zabierz mu suknię, bo ręczy za obcego,
za nieznajomych – weź zastaw!
14 Kto rankiem głośno błogosławi bliźniego,
policzą mu to za przekleństwo.
15 Rynna ciekąca stale w dzień dżdżysty,
podobna do żony swarliwej.
16 Kto chce ją wstrzymać, ten wiatr wstrzymuje
lub zbiera oliwę do ręki.
17 Żelazo żelazem się ostrzy,
a człowiek urabia charakter bliźniego.
18 Stróż drzewa figowego – spożywa jego owoc,
czujny o pana – doznaje szacunku.
19 Oblicze odbija się w wodzie,
a w sercu odbija się człowiek.
20 Szeol i zatrata niesyte,
niesyte i oczy człowieka.
21 Czym dla srebra – tygiel, dla złota – piec,
tym dla człowieka – pochwała.
22 Choć stłuczesz głupiego w moździerzu
tłuczkiem – razem z ziarnami –
głupota go nie opuści.
23 Troszcz się o potrzeby zwierząt,
zwracaj uwagę na trzodę;
24 nie trwa na wieki bogactwo,
ani na pokolenia – korona.
25 Wyrosła trawa, pojawia się potraw,
zbierze się górskie siano:
26 owce na suknie dla ciebie,
a kozły, by za pole zapłacić;
27 dość mleka koziego, byś siebie utrzymał,
<utrzymał swój dom>
i wyżywił swoje służące.

List do Hebrajczyków 12

Chrystus-Arcykapłan wzorem wytrwałości

1 I my zatem mając dokoła siebie takie mnóstwo świadków, odłożywszy wszelki ciężar, [a przede wszystkim] grzech, który nas łatwo zwodzi, winniśmy wytrwale biec w wyznaczonych nam zawodach. 2 Patrzmy na Jezusa, który nam w wierze przewodzi i ją wydoskonala. On to zamiast radości, którą Mu obiecywano, przecierpiał krzyż, nie bacząc na [jego] hańbę, i zasiadł po prawicy tronu Boga. 3 Zastanawiajcie się więc nad Tym, który ze strony grzeszników taką wielką wycierpiał wrogość przeciw sobie, abyście nie ustawali, złamani na duchu. 4 Jeszcze nie opieraliście się aż do przelewu krwi, walcząc przeciw grzechowi, 5 a zapomnieliście o upomnieniu, z jakim się zwraca do was, jako do synów:
Synu mój, nie lekceważ karania Pana,
nie upadaj na duchu, gdy On cię doświadcza.
6 Bo kogo miłuje Pan, tego karze,
chłoszcze zaś każdego, którego za syna przyjmuje.
7 Trwajcież w karności! Bóg obchodzi się z wami jak z dziećmi. Jakiż to bowiem syn, którego by ojciec nie karcił? 8 Jeśli jesteście bez karania, którego uczestnikami stali się wszyscy, nie jesteście synami, ale dziećmi nieprawymi. 9 Zresztą, jeśliśmy cenili i szanowali ojców naszych według ciała, mimo że nas karcili, czyż nie bardziej winniśmy posłuszeństwo Ojcu dusz, a żyć będziemy? 10 Tamci karcili nas według swej woli na czas znikomych dni. Ten zaś czyni to dla naszego dobra, aby nas uczynić uczestnikami swojej świętości. 11 Wszelkie karcenie na razie nie wydaje się radosne, ale smutne, potem jednak przynosi tym, którzy go doświadczyli, błogi plon sprawiedliwości. 12 Dlatego wyprostujcie opadłe ręce i osłabłe kolana! 13 Proste czyńcie ślady nogami, aby kto chromy nie zbłądził, ale był raczej uzdrowiony. 14 Starajcie się o pokój ze wszystkimi i o uświęcenie, bez którego nikt nie zobaczy Pana. 15 Baczcie, aby nikt nie pozbawił się łaski Bożej, aby jakiś korzeń gorzki, który rośnie w górę, nie spowodował zamieszania, a przez to nie skalali się inni, 16 i aby się nie znalazł jakiś rozpustnik i bezbożnik, jak Ezaw, który za jedną potrawę sprzedał swoje pierworodztwo. 17 A wiecie, że później, gdy chciał otrzymać błogosławieństwo, został odrzucony, nie znalazł bowiem miejsca na nawrócenie, choć go szukał ze łzami.

Ofiarna służba chrześcijan w Nowym Przymierzu

18 Nie przystąpiliście bowiem do dotykalnego i płonącego ognia, do mgły, do ciemności i burzy 19 ani też do grzmiących trąb i do takiego dźwięku słów, iż wszyscy, którzy go słyszeli, prosili, aby do nich nie mówił 20 Nie mogli bowiem znieść tego rozkazu: Jeśliby nawet tylko zwierzę dotknęło się góry, winno być ukamienowane. 21 A tak straszne było to zjawisko, iż Mojżesz powiedział: Przerażony jestem i drżę. 22 Wy natomiast przystąpiliście do góry Syjon, do miasta Boga żyjącego, Jeruzalem niebieskiego, do niezliczonej liczby aniołów, na uroczyste zebranie, 23 do Kościoła pierworodnych, którzy są zapisani w niebiosach, do Boga, który sądzi wszystkich, do duchów sprawiedliwych, które już doszły do celu, 24 do Pośrednika Nowego Testamentu – Jezusa, do pokropienia krwią, która przemawia mocniej niż [krew] Abla. 25 Strzeżcie się, abyście nie stawiali oporu Temu, który do was przemawia. Jeśli bowiem tamci nie uniknęli kary, ponieważ odwrócili się od Tego, który na ziemi mówił, o ileż bardziej my, jeśli odwrócimy się od Tego, który z nieba przemawia. 26 Głos Jego wstrząsnął wówczas ziemią, a teraz obiecuje mówiąc: Jeszcze raz wstrząsnę nie tylko ziemią, ale i niebem. 27 Te zaś słowa jeszcze raz wskazują, że nastąpi zniszczenie tego, co zniszczalne, a więc tego, co zostało stworzone, aby pozostało to, co jest niewzruszone. 28 Dlatego też otrzymując niewzruszone królestwo, trwajmy w łasce, a przez nią służmy Bogu ze czcią i bojaźnią! 29 Bóg nasz bowiem jest ogniem pochłaniającym.

Dodaj komentarz