Czytania na 9 września
Księga Izajasza 9 – 10
Pieśń nad Pieśniami 1
Apokalipsa św Jana 14
*****
Księga Izajasza 9 – 10
1 Naród kroczący w ciemnościach
ujrzał światłość wielką;
nad mieszkańcami kraju mroków
światło zabłysło.
2 Pomnożyłeś radość,
zwiększyłeś wesele.
Rozradowali się przed Tobą,
jak się radują we żniwa,
jak się weselą
przy podziale łupu.
3 Bo złamałeś jego ciężkie jarzmo
i drążek na jego ramieniu,
pręt jego ciemięzcy
jak w dniu porażki Madianitów.
4 Bo każdy but pieszego żołnierza,
każdy płaszcz zbroczony krwią,
pójdą na spalenie, na pastwę ognia.
5 Albowiem Dziecię nam się narodziło,
Syn został nam dany,
na Jego barkach spoczęła władza.
Nazwano Go imieniem:
Przedziwny Doradca, Bóg Mocny,
Odwieczny Ojciec, Książę Pokoju.
6 Wielkie będzie Jego panowanie
w pokoju bez granic
na tronie Dawida
i nad Jego królestwem,
które On utwierdzi i umocni
prawem i sprawiedliwością,
odtąd i na wieki.
Zazdrosna miłość Pana Zastępów tego dokona.
Pomsta Pańska nad królestwem izraelskim
7 Wydał Pan wyrok na Jakuba,
i spadł on na Izraela.
8 Pozna go cały naród:
Efraimczycy i mieszkańcy Samarii,
w dumie i w hardości swego serca mówiący:
9 „Cegły się rozsypały – odbudujemy z kamienia;
sykomory wycięte – cedrami je zastąpimy”.
10 Lecz Pan wzbudził przeciw niemu wrogów
i nieprzyjaciół jego uzbroił:
11 Aramejczyków od wschodu i Filistynów z zachodu,
pożerających Izraela całą paszczą.
Po tym wszystkim nie uśmierzył się gniew Jego
i ręka Jego – nadal wyciągnięta.
12 Ale naród nie nawrócił się do swego Karciciela
ani nie szukał Pana Zastępów.
13 Wówczas Pan odciął Izraelowi głowę i ogon,
w jednym dniu, palmę i sitowie.
14 <Starszy i dostojnik – to głowa;
a ogon to prorok i nauczyciel kłamstwa>.
15 Zwodzicielami się stali przywódcy tego narodu,
a ci, którym przewodzą, zgubili się.
16 Dlatego Pan nie oszczędzi jego młodzieńców
ani się zlituje nad jego sierotami i wdowami.
Bo cały ten naród jest bezbożny i zły,
każde usta mówią głupstwa.
Po tym wszystkim nie uśmierzył się gniew Jego
i ręka Jego – nadal wyciągnięta.
17 Zaiste, niegodziwość rozgorzała jak pożar,
który trawi głogi i ciernie;
wybucha w gąszczu leśnym,
aż wzbijają się słupy dymu.
18 Od gniewu Pańskiego zapalił się kraj,
i stał się naród pastwą ognia.
Nikt nie ma litości nad bratem swoim.
19 Każdy pożera ciało bliźniego;
odgryza na prawo, a przecież łaknie,
zjada na lewo, lecz się nie nasyca.
20 Manasses [szarpie] Efraima, a Efraim Manassesa,
obaj razem godzą na Judę.
Po tym wszystkim nie uśmierzył się gniew Jego
i ręka Jego – nadal wyciągnięta.
1 Biada prawodawcom ustaw bezbożnych
i tym, co ustanowili przepisy krzywdzące,
2 aby słabych odepchnąć od sprawiedliwości
i wyzuć z prawa biednych mego ludu;
by wdowy uczynić swoim łupem
i by móc ograbiać sieroty!
3 Lecz co zrobicie w dzień kary,
kiedy zagłada nadejdzie z dala?
Do kogo się uciekniecie o pomoc,
i gdzie zostawicie wasze bogactwa?
4 Nic, tylko skulić się [wam] pomiędzy jeńcami
albo paść wśród pomordowanych.
Po tym wszystkim nie uśmierzył się gniew Jego
i ręka Jego – nadal wyciągnięta.
Ukaranie dumnej Asyrii i jej króla
5 Ach, [ten] Asyryjczyk, rózga mego gniewu
i bicz w mocy mej zapalczywości!
6 Posyłam go przeciw narodowi bezbożnemu,
przykazuję mu, aby lud, na który się zawziąłem,
ograbił i złupił doszczętnie,
by rzucił go na zdeptanie, jak błoto na ulicach.
7 Lecz on nie tak będzie mniemał
i serce jego nie tak będzie rozumiało:
bo w jego umyśle plan zniszczenia
i wycięcia w pień narodów bez liku.
8 Albowiem powie:
„Czyż moi dowódcy nie równają się królom?
9 Czyż Kalno nie jest podobne do Karkemisz?
Czyż nie jest Chamat podobne do Arpad
albo Samaria podobna do Damaszku?
10 Jak moja ręka dosięgła królestw bożków,
których posągi liczniejsze były niż w Jeruzalem i w Samarii,
11 jak uczyniłem Samarii i jej bożkom,
czyż nie tak samo zrobię Jerozolimie i jej posągom?”
12 Gdy Pan dokona całego dzieła swego na górze Syjon i w Jerozolimie, ukarze owoc pysznego serca króla Asyrii i bezczelność jego wyniosłych oczu.
13 Powiedział bowiem:
„Działałem siłą mej ręki
i własnym sprytem, bom jest rozumny.
Przesunąłem granice narodów
i rozgrabiłem ich skarby,
a mieszkańców powaliłem, jak mocarz.
14 Ręka moja odkryła jakby gniazdo
bogactwa narodów.
A jak zbierają porzucone jajka,
tak ja zagarnąłem całą ziemię;
i nie było, kto by zatrzepotał skrzydłem,
nikt nie otworzył dzioba, nikt nie pisnął”.
15 Czy się pyszni siekiera wobec drwala?
Czy się wynosi piła ponad tracza?
Jak gdyby bicz chciał wywijać tym, który go unosi,
i jak gdyby pręt chciał podnosić tego, który nie jest z drewna.
16 Przeto Pan, Bóg Zastępów,
ześle wycieńczenie na jego tuszę.
Pod jego świetnym wyglądem rozpali się gorączka,
jakby zapłonął ogień.
17 Światłość Izraela stanie się ogniem,
a Święty jego – płomieniem,
który pożre i pochłonie jego ciernie
i jego głogi w jednym dniu,
18 bujne też zarośla jego lasu i zagajnika.
Od duszy do ciała wszystko wyniszczy
i będzie jak chory, który gaśnie.
19 Ostatek drzew w jego lesie da się policzyć,
chłopiec je spisać potrafi.
Reszta Izraela
20 W owym dniu
Reszta z Izraela i ocaleni z domu Jakuba
nie będą więcej polegać na tym, który ich bije,
ale prawdziwie oprą się na Panu, Świętym Izraela.
21 Reszta powróci, Reszta z Jakuba do Boga Mocnego.
22 Bo choćby lud twój, o Izraelu, był jak piasek morski, Reszta z niego powróci. Postanowiona jest zagłada, która dopełni sprawiedliwości. 23 Zaiste, zagładę postanowioną wykona Pan, Pan Zastępów, w całym kraju.
Zapowiedź kary na Asyrię
24 Dlatego tak mówi Pan, Bóg Zastępów:
„Ludu mój, co mieszkasz na Syjonie, nie lękaj się
Asyrii, która cię rózgą uderza
i bicz swój na ciebie podnosi,
wzorem Egiptu.
25 Bo chwila jeszcze mała,
a skończy się moja zapalczywość
i gniew mój się obróci ku ich zagładzie.
26 Pan Zastępów wzbudzi bicz na niego,
jak wtedy, gdy poraził Madianitów przy skale Oreba
lub gdy [wyciągnął] łaskę swą przeciw morzu
i podniósł ją na drogę Egipcjan.
27 W ów dzień
spadnie ci z pleców jego brzemię
i jego jarzmo z szyi.
Najeźdźca w Judzie
28 Wróg niesie zagładę od strony Rimmon,
przybywa od Ajjat, przechodzi przez Migron,
w Mikmas zostawia swój tabor.
29 Przekraczają wąwóz,
w Geba stają na nocleg.
Rama zadrżała,
Gibea Saulowa ucieka.
30 Bat-Gallim, krzycz na cały głos!
Laisza, posłuchaj!
Anatot, odpowiedz jej!
31 Madmena umyka,
mieszkańcy ratują się ucieczką.
32 On dziś jeszcze stanie w Nob na postój,
potrząśnie ręką na górę Córy Syjonu –
na pagórek Jeruzalem.
33 Oto Pan, Bóg Zastępów, z trzaskiem obcina korony drzew:
najwyższe wierzchołki już ścięte,
najwznioślejsze powalone.
34 Gęstwiny lasu trzebi się toporem.
Pada Liban ze swą wspaniałością.
Pieśń nad Pieśniami 1
TYTUŁ
1 Pieśń nad Pieśniami Salomona
PIEŚŃ PIERWSZA
OBLUBIENICA:
2 Niech mnie ucałuje pocałunkami swych ust!
Bo miłość twa przedniejsza od wina.
3 Woń twych pachnideł słodka,
olejek rozlany – imię twe,
dlatego miłują cię dziewczęta.
4 Pociągnij mnie za sobą! Pobiegnijmy!
Wprowadź mnie, królu, w twe komnaty!
Cieszyć się będziemy i weselić tobą,
i sławić twą miłość nad wino;
[jakże] słusznie cię miłują!
5 Śniada jestem, lecz piękna,
córki jerozolimskie,
jak namioty Kedaru,
jak zasłony Szalma.
6 Nie patrzcie na mnie, żem śniada,
że mnie spaliło słońce.
Synowie mej matki rozgniewali się na mnie,
postawili mnie na straży winnic:
a ja mej własnej winnicy nie ustrzegłam.
7 O ty, którego miłuje dusza moja,
wskaż mi, gdzie pasiesz swe stada,
gdzie dajesz im spocząć w południe,
abym się nie błąkała
wśród stad twych towarzyszy.
CHÓR:
8 Jeśli nie wiesz, o najpiękniejsza z niewiast,
pójdź za śladami trzód
i paś koźlęta twe
przy szałasach pasterzy.
OBLUBIENIEC:
9 Do zaprzęgu faraona
przyrównam cię, przyjaciółko moja.
10 Śliczne są lica twe wśród wisiorków,
szyja twa wśród korali.
11 Wisiorki zrobimy ci złote
z kuleczkami ze srebra.
OBLUBIENICA:
12 Gdy król wśród biesiadników przebywa,
nard mój rozsiewa woń swoją.
13 Mój miły jest mi woreczkiem mirry
wśród piersi mych położonym.
14 Gronem henny jest mi umiłowany mój
w winnicach Engaddi.
OBLUBIENIEC:
15 O jak piękna jesteś, przyjaciółko moja,
jak piękna,
oczy twe jak gołębice!
OBLUBIENICA:
16 Zaiste piękny jesteś, miły mój,
o jakże uroczy!
Łoże nasze z zieleni.
OBLUBIENIEC:
17 Belkami domu naszego są cedry,
a cyprysy ścianami.
Apokalipsa św Jana 14
Dziewiczy orszak Baranka
1 Potem ujrzałem:
A oto Baranek stojący na górze Syjon,
a z Nim sto czterdzieści cztery tysiące,
mające imię Jego i imię Jego Ojca wypisane na czołach.
2 I usłyszałem z nieba głos jakby głos mnogich wód
i jakby głos wielkiego gromu.
A głos, który usłyszałem, [brzmiał] jak gdyby harfiarze uderzali w swe harfy.
3 I śpiewają jakby pieśń nową przed tronem
i przed czterema Zwierzętami, i przed Starcami:
a nikt tej pieśni nie mógł się nauczyć
prócz stu czterdziestu czterech tysięcy –
wykupionych z ziemi.
4 To ci, którzy z kobietami się nie splamili:
bo są dziewicami;
ci, którzy Barankowi towarzyszą, dokądkolwiek idzie;
ci spośród ludzi zostali wykupieni
na pierwociny dla Boga i dla Baranka,
5 a w ustach ich kłamstwa nie znaleziono:
są nienaganni.
Zapowiedź godziny sądu
6 Potem ujrzałem innego anioła lecącego przez środek nieba,
mającego odwieczną Dobrą Nowinę do obwieszczenia
wśród tych, którzy siedzą na ziemi,
wśród każdego narodu, szczepu, języka i ludu.
7 Wołał on głosem donośnym:
„Ulęknijcie się Boga i dajcie Mu chwałę,
bo godzina sądu Jego nadeszła.
Oddajcie pokłon Temu, co niebo uczynił i ziemię,
i morze, i źródła wód!”
8 A inny anioł, drugi, przyszedł w ślad mówiąc: „Upadł, upadł wielki Babilon,
co winem zapalczywości swego nierządu
napoił wszystkie narody!”
9 A inny anioł, trzeci, przyszedł w ślad za nimi, mówiąc donośnym głosem:
„Jeśli kto wielbi Bestię, i obraz jej,
i bierze sobie jej znamię na czoło lub rękę,
10 ten również będzie pić wino zapalczywości Boga
przygotowane, nierozcieńczone, w kielichu Jego gniewu;
i będzie katowany ogniem i siarką
wobec świętych aniołów
i wobec Baranka.
11 A dym ich katuszy na wieki wieków się wznosi i nie mają spoczynku we dnie i w nocy
czciciele Bestii i jej obrazu,
i ten, kto bierze znamię jej imienia”.
12 Tu się okazuje wytrwałość świętych,
tych, którzy strzegą przykazań Boga i wiary Jezusa.
13 I usłyszałem głos, który z nieba mówił:
„Napisz:
Błogosławieni, którzy w Panu umierają – już teraz.
Zaiste, mówi Duch, niech odpoczną od swoich mozołów,
bo idą wraz z nimi ich czyny”.
Żniwo i winobranie
14 Potem ujrzałem:
oto biały obłok –
a Siedzący na obłoku, podobny do Syna Człowieczego,
miał złoty wieniec na głowie,
a w ręku ostry sierp.
15 I wyszedł inny anioł ze świątyni,
wołając głosem donośnym do Siedzącego na obłoku:
„Zapuść Twój sierp i żniwa dokonaj,
bo przyszła już pora dokonać żniwa,
bo dojrzało żniwo na ziemi!”
16 A Siedzący na obłoku rzucił swój sierp na ziemię
i ziemia została zżęta.
17 I wyszedł inny anioł ze świątyni, która jest w niebie,
i on miał ostry sierp.
18 I wyszedł inny anioł od ołtarza,
mający władzę nad ogniem,
i donośnie zawołał do mającego ostry sierp:
„Zapuść twój ostry sierp
i poobcinaj grona winorośli ziemi,
bo jagody jej dojrzały!”
19 I rzucił anioł swój sierp na ziemię,
i obrał z gron winorośl ziemi,
i wrzucił je do tłoczni Bożego gniewu – ogromnej.
20 I wydeptano tłocznię poza miastem,
a z tłoczni krew wytrysnęła aż po wędzidła koni,
na tysiąc i sześćset stadiów.
Odkryłam wspaniałą litanię dedykowaną św. Augustynowi, która może być przydatna dla kogoś. https://dolinamodlitwy.pl/litania-do-sw-augustyna-z-canterbury/