12 stycznia – wspomnienie Świętego Bernarda z Corleone, zakonnika

List do Hebrajczyków 1,1-6.
Wielokrotnie i na różne sposoby przemawiał niegdyś Bóg do ojców przez proroków, a w tych ostatecznych dniach przemówił do nas przez Syna. Jego to ustanowił dziedzicem wszystkich rzeczy, przez Niego też stworzył wszechświat. Ten /Syn/, który jest odblaskiem Jego chwały i odbiciem Jego istoty, podtrzymuje wszystko słowem swej potęgi, a dokonawszy oczyszczenia z grzechów, zasiadł po prawicy Majestatu na wysokościach. On o tyle stał się wyższym od aniołów, o ile odziedziczył wyższe od nich imię. Do którego bowiem z aniołów powiedział kiedykolwiek: Ty jesteś moim Synem, Jam Cię dziś zrodził? I znowu: Ja będę Mu Ojcem, a On będzie Mi Synem. Skoro zaś znowu wprowadzi Pierworodnego na świat, powie: Niech Mu oddają pokłon wszyscy aniołowie Boży!

Księga Psalmów 97(96),1-2.6-7.9.12.
REFREN: Hołd Mu oddajcie wszyscy aniołowie

Pan króluje, wesel się, ziemio,
radujcie się, liczne wyspy!
Obłok i ciemność wokół Niego,
prawo i sprawiedliwość podstawą Jego tronu.

Jego sprawiedliwość rozgłaszają niebiosa;
a wszystkie ludy widzą Jego chwałę.
Niech się zawstydzą wszyscy, którzy czczą posągi
i chlubią się bożkami,
niech wszystkie bóstwa hołd Mu składają.

Ponad całą ziemię Tyś bowiem wywyższony
i nieskończenie wyższy ponad wszystkich bogów.
Radujcie się w Panu, sprawiedliwi,
i sławcie Jego święte imię.

(Mk 1,15)
Bliskie jest królestwo Boże. Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię.

Ewangelia wg św. Marka 1,14-20.
Gdy Jan został uwięziony, Jezus przyszedł do Galilei i głosił Ewangelię Bożą. Mówił: Czas się wypełnił i bliskie jest królestwo Boże. nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię. Przechodząc obok Jeziora Galilejskiego, ujrzał Szymona i brata Szymonowego, Andrzeja, jak zarzucali sieć w jezioro; byli bowiem rybakami. Jezus rzekł do nich: Pójdźcie za Mną, a sprawię, że się staniecie rybakami ludzi. I natychmiast zostawili sieci i poszli za Nim. Idąc dalej, ujrzał Jakuba, syna Zebedeusza, i brata jego Jana, którzy też byli w łodzi i naprawiali sieci. Zaraz ich powołał, a oni zostawili ojca swego, Zebedeusza, razem z najemnikami w łodzi i poszli za Nim.

 ************

Rozpoczynamy w liturgii okres zwykły, lecz radość Bożego Narodzenia ciągle jest w nas obecna. Bóg przyszedł do nas. Świat, w którym żyjemy, nie jest pozbawiony Jego obecności. „Pan króluje, wesel się ziemio!” On pragnie wydobyć nas z morza grzechu i zła, które zagrażają naszemu życiu. Chce karmić nas swoim słowem i Ciałem, abyśmy poznając Go, podążali drogą, która nas doprowadzi do królowania razem z Nim.

ks. Jarosław Januszewski, „Oremus” styczeń 2009, s. 49

JEZUS — PRAWDZIWY SZCZEP WINNY

Panie, niechaj lgnę do Ciebie, albowiem w Tobie jest moje życie (Pwt 30, 20)

Jezus jest jedynym „Pośrednikiem między Bogiem a ludźmi” (1 Tm 2, 5). Nie chciał jednak, odkupiwszy ludzkość, zostać od niej odłączonym, lecz zapragnął, aby całe odkupienie ludzi dokonało się w Nim, dzięki ścisłemu z Nim zjednoczeniu. Oto wielka tajemnica wszczepienia w Chrystusa. Objawił ją Apostołom w wieczór poprzedzający Mękę. „Ja jestem prawdziwym krzewem winnym, a Ojciec mój jest tym, który uprawia… Wytrwajcie we Mnie, a Ja [będę trwał] w was. Jak latorośl nie może przynosić owocu sama z siebie — o ile nie trwa w winnym krzewie — tak samo i wy, jeżeli we Mnie trwać nie będziecie” (J 15, 1. 4).

Jezus twierdzi stanowczo, że nikt nie może być odkupiony ani posiąść życia nadprzyrodzonego, życia łaski, jeśli nie będzie żył w Nim, nie będzie w Niego wszczepiony, podobnie jak latorośl nie może żyć ani owocować, jeśli nie będzie tkwić w szczepie. Oto najściślejsza łączność, jaką Jezus zapragnął ustanowić między sobą a ludźmi, łączność konieczna do ich zbawienia i uświęcenia. Nawet łaski najniższego stopnia nie może człowiek otrzymać bez pośrednictwa Chrystusa, podobnie jak nawet najmniejsza kropelka soku życiowego nie dojdzie do gałęzi odłączonej od pnia. „Prawdziwą winoroślą jest Chrystus użyczając życia i urodzajności pędom, to znaczy nam, którzy poprzez Kościół w Nim trwamy, a bez Niego nic uczynić nie możemy” (KK 6).

Jezus oświadcza też, że człowiek trwający w Nim nie tylko posiada życie nadprzyrodzone, ale jest przedmiotem szczególnej troski Ojca niebieskiego, który uprawia mistyczną winnicę. Istotnie, Ojciec niebieski uznaje w ludziach swoich przybranych synów, jako takich miłuje ich i opiekuje się nimi wtedy, kiedy widzi ich w swoim jedynym i umiłowanym Synu. Łaski przybrania za dzieci dostępują tylko ci, których Ojciec widzi ściśle połączonych ze swoim Jednorodzonym do tego stopnia, że stają się Jego żywą cząstką, jak latorośl jest żywą cząstką szczepu.

  • O słodkie i rozkoszne wszczepienie! Ty najwyższa słodyczy, raczyłaś złączyć się z naszą goryczą… Ty, nieskończony, ze skończonymi… Czy wystarczyło Twojej miłości zjednoczyć się tak ze stworzeniem? O nie; dlatego Ty, Słowo przedwieczne, użyźniłeś to drzewo krwią swoją. A krew swym ciepłem sprawia, że ono wypuszcza pędy, kiedy człowiek dobrowolnie wszczepia się w Ciebie, jednoczy i wiąże serce i uczucie z Tobą, wiążąc i opasując ten szczepek wstęgą miłości, żyjąc według Twojej nauki… Powinniśmy bowiem upodobnić się do Ciebie, o Chryste, i wszczepić w Ciebie przez cierpienia, krzyż oraz święte pragnienia. Wtedy, o Życie, przynosimy Ci owoce życia… Wówczas widzimy, że Ty stworzyłeś nas bez nas, lecz nie chcesz nas zbawić bez nas. Kiedy jesteśmy wszczepieni w Ciebie, wówczas gałązki, które dałeś drzewu naszemu, wydają owoce (św. Katarzyna ze Sieny).
  • O Boże, Ty posiadasz tę chwałę, która Cię uwielbia, a nie człowiek… Ty bowiem dajesz mu łaskę czynienia dobrze…
    To Cię uwielbia, że wiele owoców przynosimy i stajemy się uczniami Chrystusa. Lecz przez kogo stajemy się Twoimi uczniami? Przez Ciebie, uprzedziłeś nas bowiem swoim miłosierdziem; istotnie, Twoim dziełem jesteśmy utworzeni w Chrystusie Jezusie, aby pełnić dobre uczynki.
    O Jezu, Ty mówisz: Jak Ojciec umiłował Mnie, tak i Ja was umiłowałem; trwajcie w miłości mojej. Oto skąd mamy wszystkie nasze dobre uczynki. Bo skądże mielibyśmy je, gdyby wiara przez miłość nie działała?… I jakże miłowalibyśmy, gdybyśmy pierwej nie byli umiłowani?
    Mówiąc: Jak Ojciec umiłował Mnie, tak i Ja was umiłowałem, okazujesz się właśnie Pośrednikiem, o Jezu. Ojciec istotnie miłuje również nas, lecz miłuje nas w Tobie; przez to Ojciec zostaje uwielbiony, że owoc przynosimy w winnym krzewie, czyli w Tobie, Jego Synu, i stajemy się Twoimi uczniami (św. Augustyn).

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy
Żyć Bogiem, t. II, str. 9

Święty Bernard z Corleone, zakonnik

Święty Bernard z Corleone

Filip Latino urodził się 6 lutego 1605 r. w Corleone na Sycylii. Pochodził z rodziny rzemieślniczej. Jego ojciec, Leonardo, który zajmował się szewstwem i kaletnictwem, pomagał chętnie ludziom ubogim i uczył tego swoje dzieci. Cała rodzina – a miał Filip kilka sióstr i dwóch braci, z których jeden został księdzem diecezjalnym – była głęboko religijna.
Jako młodzieniec Filip pomagał ojcu w pracy w warsztacie szewskim. Zapamiętano, że troszczył się bardzo o zatrudnianych w warsztacie pracowników. W wolnych chwilach często modlił się w kościołach, których kilka było w miasteczku. W każdą sobotę, zgodnie z sycylijskim zwyczajem, zapalał lampkę wotywną Matce Bożej. Jednak nic więcej w życiu młodzieńca nie zdradzało jego przyszłego powołania ani wielkich cnót, jakie miały opromienić go chwałą. Jego rodziców bardzo martwił jego porywczy charakter. Był typowym cholerykiem – szybko wybuchał, zwłaszcza urażony. Na szczęście równie szybko potrafił ochłonąć i przeprosić tych, których swoim zachowaniem uraził.
Jak wielu jego rówieśników świetnie władał szpadą. I to przyczyniło się do wydarzenia, które mogło być groźne w skutkach. W jednej ze sprzeczek, sprowokowany przez rzezimieszka, poważnie zranił przeciwnika. Od tej pory, lękając się kary, tułał się po całej niemal Sycylii, wreszcie zrozumiał, że raczej powinien się lękać Bożej niż ludzkiej sprawiedliwości. Toteż zdecydował się za przeszłe winy odpokutować i 13 grudnia 1631 r., mając prawie 27 lat, wstąpił do klasztoru kapucynów w Caltanissetcie i przyjął imię zakonne Bernard.
Od samego początku życia zakonnego oddawał się ostrym praktykom pokutnym, których już do śmierci nie zaniedbywał. Gdy umartwiał ciało, jego duch stawał się silniejszy i chętniejszy do służby Bogu. Cieszył się łaską kontemplacji i wszystkie chwile wolne od pracy nakazanej przez posłuszeństwo poświęcał modlitwie. Codziennie przystępował do Komunii św., co nie było wówczas powszechną praktyką, nawet w zakonach. Otaczał wielką czcią Najświętszy Sakrament i często spędzał noce w kościele, aby – jak powtarzał – nie pozostawiać Pana Jezusa w tabernakulum samego. Bracia zapamiętali też jego umiłowanie Chrystusa Ukrzyżowanego. Przed krucyfiksem widziano go nieraz w ekstazie. Brat Bernard nigdy nie nauczył się czytać, bo uważał, że nie jest mu to potrzebne do chwalenia Pana Boga. Wielką czcią otaczał kapłanów, wdzięczny za ich posługę sakramentalną. Był serdeczny dla współbraci, a w klasztorze pracował w kuchni, wykonując pomocnicze prace. Nie zaniedbywał też odwiedzania chorych, wobec których dla miłości Boga spełniał najniższe nawet posługi.
Trzydzieści sześć lat życia pokutnego zjednało mu sławę wśród ludzi, a podziw u współbraci, toteż w chwili śmierci, która nastąpiła w Palermo 12 stycznia 1667 r., uważany był za świętego.
Papież Klemens XIII zaliczył go w poczet błogosławionych Kościoła katolickiego w 1768 roku. Św. Jan Paweł II kanonizował go 10 czerwca 2001 r.

Zobacz także:

  •  Święty Elred z Rievaulx, opat
•  Święty Marcin z León, prezbiter
•  Święty Arkadiusz, męczennik
•  Święta Tacjana, męczennica
•  Święty Antoni Maria Pucci, prezbiter
•  Święta Małgorzata Bourgeoys, dziewica

Ponadto dziś także w Martyrologium:

W Anglii – św. Benedykta Biscopa. Pochodził z Nortumbrii. Przez jakiś czas przebywał w słynnym ośrodku zakonnym na Wyspie Leryńskiej. Potem rządził opactwem w Canterbury. Założył dwa opactwa: w Wearmouth oraz w Jarrow. One także stały się ogniskami intensywnego życia religijnego oraz ośrodkami sztuki i nauki. Benedykt zmarł w roku 690. Pochwalną mową uczcił go Beda, jego najwybitniejszy uczeń.

oraz:
św. Jana, biskupa Rawenny (+ 494); świętych męczenników Tygriusza, prezbitera, i Eutropiusza, lektora (+ 404)

Ten wpis został opublikowany w kategorii Ewangelia, Święci i oznaczony tagami , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz